najjasniejszy dzwon

wpisz treść
główna
główna
jestem ignorantem w każdej dziedzinie świata, którego jestem nieodzownym elementem. spostrzegam rzeczywistość bardzo obrazowo co daje mi komfort obserwatora i komentatora tego co się wokół mnie wyprawia. nie wniknąłem nigdy, przenigdy dogłębnie w żadnego filozofa, poetę, powieściopisarza, naukowca lub kogokolwiek kim byłem choć przez chwilę zafascynowany. nie przeczytałem do końca żadnej książki która by ciekawiła mnie na tyle, że pragnąłem ją przeczytać - kończyłem tylko  książki nieciekawe i te, które nie wniosły nic do mojego życia. mam takie poczucie, że nie wiem kompletnie niczego co mogło by zainteresować drugą osobę, co mogło by sprawić, że ktoś zatrzyma się obok choćby z samej ciekawości myśli.
moja nazwijmy to ignorancja literacka jest wynikiem nerwicy literackiej, której zdiagnozowanie zajęło mi trochę czasu. nie zliczę już zapisanych kartek papieru, wypisanych długopisów, nie zliczę ile razy drętwiały mi palce od pisania, tak samo jak nie zliczę ilości zniszczonych mych prac.
zniszczonych w przypływie gniewu lub literackiego niezadowolenia, frustracji lub pychy powodowanej myślą, że coś może być tak kompletnie bezwartościowe lub tak znakomite, że ie daje się lub nie jest gotowe by ktokolwiek mógł to przyjąć, strawić i wydalić.
wszystko co możesz znależdż  w tym miejscu jest tylko i wyłącznie moje (chyba, że jest jasno zaznaczone, że tak nie jest).
moją ignorancja mówi, że nie toleruje krytyki, która wpędza mnie w gniew, frustruje, spędza sen z powiek, powoduje, że nie smakuje mi budyń waniliowy. nie jest to miejsce dla ograniczonego lub zakompleksionego umysłu, nie jest też czymś przeciwnym.
więc jeśli kogoś treści tu zawarte nie interesują, ma poglądy inne, przeciwne, jeśli treści tu zamieszczone urażają czyjeś odczucia estetyczne, religijne, narodowościowe lub jakiekolwiek inne, o których nie sposób mi wiedzieć jest to też przedmiotem mojej ignorancji
Tutaj bedzie tekst
To jest stopka